A skoro stara powieść się skończyła, pora na nową. Ale nie od razu. Dopiero przygotowujemy ją do druku. No i sami czytamy. Jest o tym, jak Herlack… Nie, nie będę pisać, sami przeczytacie. Za miesiąc.
Cieplej się trochę zrobiło, no to jak nie jest za mokro i stawy mnie nie męczą, to łażę częściej po wiatach i gadam z psami. Ostatnio się zastanawialiśmy, co właściwie porządny pies lubi najbardziej. Sporządziliśmy takie coś, co nasi bezogoniaści robią co miesiąc, czyli to no… zawsze zapominam… Aha – zestawienie. Tylko nie w jakichś głupich tabelkach, ale artystycznie. No i wyszło nam takie coś:
kliknij obrazek aby powiększyć lub najlepiej otwórz w nowej karcie
Ten spokój na końcu jest problematyczny. Niby lubimy, ale nie zawsze. Jak się coś dzieje, to też lubimy. Zwłaszcza, jak jest to coś dobrego dla nas. A w tym roku ma być tego dobrego, tego polepszania, całkiem dużo. Słuchałam, jak bezogoniaści gadali o tym w biurze. No to tak:
Dotąd, jak nam sprzątali w kojcach, to wszystko… hmmm… mokre wymiatali gęstymi szczotkami na zewnątrz, w przejście między kojcami. I tam to wsiąkało w ziemię. To i trochę błotka było, i zapachy mocne a naturalne… Teraz ma się to zmienić – kojce zostaną skanalizowane. Jeśli się uda zdobyć to, co nie śmierdzi w wystarczającej ilości, to od razu we wszystkich wiatach. A jak nie – to przynajmniej w jednej albo dwóch…
Na pewno nastąpi wymiana kojców w drugiej części pierwszej wiaty. Te psy, które dotąd mieszkają w starych kojcach, już się cieszą. Pewnie, każdy chciałby żyć w nowym mieszkanku. Zwłaszcza że ci, którym się już nowe kojce trafiły, chwalą sobie. Przestronniej, estetyczniej…
I kolejna ważna rzecz. Zacznie powstawać schroniskowy gabinet dla zjaw! Taki z prawdziwego zdarzenia. Jak się uda, będzie budowany od podstaw. Jak nie – to czeka bezogoniastych przeprowadzka. Gabinet powstanie tam, gdzie teraz jest kuchnia, kuchnię przeniesie się do… oj, nie wiem, zapomniałam… Za dużo było gadania w biurze i pomyliło mi się wszystko… Jak sobie przypomnę, to napiszę.
A dalej droga. Ta, która prowadzi do schroniska. Króciutka jest, ale piaszczysta i jak tylko trochę popada, zaraz się robi błoto, czasem takie, że nie przejdziesz i nie przejdziesz. Tę drogę bezogoniaści też będą remontować.
Co jeszcze?... Aha! Zwierzęta będą w schronisku przyjmowane przez całą noc! I nawet w nocy bezogoniaści ze schroniska będą jeździć na interwencję do szczególnie groźnych wypadków. Albo do agresywnych zwierząt. I stróże będą z nami cała noc, a nie tylko do północy!
I jeszcze będą całkiem nowe akcje na rzecz zwierząt, i nowe imprezy, ale o tym będę pisać kiedy indziej.
I to wszystko ma być w tym roku!
Ci co mają przeciwstawne, trzymają kciuki za rozwój schroniska i kolejne odcinki komiksu!
OdpowiedzUsuń