Wrzesień – idzie jesień! Jeszcze jest ciepło, jeszcze lato, ale już, zaraz… Zwłaszcza
rankami i wieczorami to czuć. W rosie, w mgiełkach… Powarkuję czasem na swoją
sierść, żeby szybciej odrastała. Słucha – odrasta. Przed chłodami zdąży!
Mieszanka
optymalna gruntowa! Wiecie, co to jest? Ja wiem!
Parę tygodni
temu przyjechali bezogoniaści robotnicy i raz, raz – zrobili nam nową drogę do
schroniska. To było właśnie odnowienie nawierzchni z mieszanki optymalnej
gruntowej. Zabronowali starą, wyboistą drogę, na której bezogoniaści łamali
sobie resory w samochodach, potem nasypali czegoś, co się nazywa tłuczeń, żwir
i pokruszony asfalt, znowu jeździli tą wielką broną, wreszcie zwalcowali
wszystko, wyrównali. I jest równo! Pewnie nie będzie kałuż jesienią i tego paskudnego
błocka! I bezogoniaści nie będą narzekać. Ten najważniejszy urząd w mieście się
postarał. I teraz na jakiś czas będzie spokój!
W tym czasie
nasi bezogoniaści też remontowali. Wiatę numer dwa. Tam do tej pory było
klepisko z ubitej ziemi. I błoto się robiło przy każdej okazji. I sprzątać też
było niełatwo. Nasi zamówili beton. Przyjechała taka wielka grucha, wylała ten
beton, a nasi robili z niego podłogi w kojcach. Wylewali, wyrównywali,
zacierali…
Psy,
co tam mieszkały, poszły czasowo do innych kojców. Ale dziś są już na starych
śmieciach i powoli się przyzwyczajają. Potem zrobili jeszcze schody za tą
wiatą. Dotąd była tam skarpa, a jak popadało, to się robiła ślizgawka. Szedł
sobie bezogoniasty z wiadrem odchodów na przykład, nogi mu się na zboczu
rozjeżdżały… i psy miały zabawę. Bezogoniasty z nogami w górze to rzadki widok!
Ale bezpieczne to nie było.
Teraz nóg w
górze będzie mniej, ale i potłuczeń mniej. Chociaż pewnie przydałaby się też
jakaś poręcz…
I jeszcze
jeden drobiazg doszedł. Zwykły kawałek siatki przed kojcem dla szczeniaków. O,
taki:
Zwykle
wyglądało to tak. Pies szedł sobie na spacer z wolontariuszem. Musiał przejść
obok tego szczeniakowego kojca. No więc podchodził, obwąchał, a potem nieraz
podnosił nogę i tego… A tam po drugiej stronie siatki stał czasem jakiś głupi,
ciekawski szczeniaczek. I zaraz pisk, i trzeba było malcowi myć pyszczek.
Stąd ta
siatka.
Teraz i pies
może sobie znaczyć, i szczeniak może bezpiecznie podejść i popatrzeć na dużego.
Bez obaw, że wpadnie pod prysznic!
A to jeszcze
nie koniec remontów. Ale o tym kiedy indziej.
No i był
jeszcze główny bezogoniasty takiego miejsca, w którym szczeniaki bezogoniastych
uczą się grać na różnych instrumentach. I przyniósł od tych małych dar: parę
pudeł kolorowych piłeczek: można się nimi w kojcu zabawiać, można aportować na
wybiegu. Kupa radości z nimi. Twardawe są, kauczukowe, chociaż puste w środku –
trzeba się napracować paszczą, żeby przegryźć. No to na długo ich wystarczy.
Mnie to już tam gonitwy za tym okrągłym skaczącym nie ruszają, ale młodsze psy
mają radości co niemiara.
Co poza tym?
Właśnie! Laurka, ta sierściuszka słabowita, która była w domu tymczasowym u
naszej bezogoniastej, została wreszcie adoptowana.
Wzięła ją
młoda bezogoniasta. Do bloku. Mała wreszcie będzie miała swoje własne miejsce!
Zamów beton online - nie wychodz z domu. W każdej chwili! Gwarancja jakości z ebeton.pl - przejrzysta cena i bezpieczne transakcje! Masz pewność, że z nami jesteś w pełni bezpieczny! Beton b25m, suchy beton i wiele więcej! Sprawdź beton b25
OdpowiedzUsuń