Oczami Bezdomnego Psa

wtorek, 15 lutego 2011

Słuchajcie, rewelacja! Do tej pory ani warknąć nie mogłem na ten temat, ale teraz już tajemnica nie obowiązuje. Oto przedstawiamy wam epokowe odkrycie!


Otóż parę miesięcy temu jeden z naszych, wtedy jeszcze wałęsający się samopas po świecie, wygrzebał w polu za miastem parę kości. Inny, głupszy, nawet by okiem nie rzucił na takie stare gnaty, ale nie on! Zaraz bowiem spostrzegł, że te kości pokryte są warpsem[1]. No i wtedy złapali go bezogoniaści, a że rzucał się, warczał i kości z pyska nie wypuszczał, zabrali go razem z nimi i przywieźli do schroniska. Od razu schował kości w najciemniejszym kąciku budy i wieczorami, w tajemnicy, zaczął odczytywać wiekowe pismo! Namęczył się, poprawiając zatarte znaki, kły i pazury złożył na ołtarzu nauki[2], ale warto było!!


I oto przed wami – po raz pierwszy przedstawiona światu – psia mitologia! Będziemy ją udostępniać we fragmentach, w miarę ich odczytywania. Nie wszystko w tych szacownych opowieściach jest jasne: wielu słów nie rozumiemy, bo dawno już wyszły z użycia, znaczenia innych domyślamy się tylko. Ale badania wciąż trwają i mamy nadzieję, że będą owocne. Czyta się trochę ciężko, jak wszystkie napisy na kościach, ale mam nadzieję, że sobie poradzicie.
            No, dosyć tego wstępu! Niech przemówi zapomniana mądrość wieków!…






Kość udowa - awers



Kość udowa - rewers




[1] Warpies – pismo starożytne; też: zapis archaicznego psiego języka; bezogoniaści coś tam piąte przez dziesiąte o nim słyszeli, ale jak zawsze wszystko im się pomyliło – warkot bowiem, jak sama nazwa wskazuje, jest zapisem starożytnej mowy kotów!


[2] Próbował ktoś drapać i gryźć sfosylizowane kości? To bohaterstwo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz