Oczami Bezdomnego Psa

niedziela, 26 lutego 2012

Dopiero jak zaczęłam ten wpis, zorientowałam się, że na końcu nie zamieszczę już powieści. Bo się skończyła. Ostatni odcinek poszedł tydzień temu. Żeby mi tylko przez to czytelników nie ubyło! Bo jak na razie – przybywa! Ślicznie!

A skoro stara powieść się skończyła, pora na nową. Ale nie od razu. Dopiero przygotowujemy ją do druku. No i sami czytamy. Jest o tym, jak Herlack… Nie, nie będę pisać, sami przeczytacie. Za miesiąc.



Cieplej się trochę zrobiło, no to jak nie jest za mokro i stawy mnie nie męczą, to łażę częściej po wiatach i gadam z psami. Ostatnio się zastanawialiśmy, co właściwie porządny pies lubi najbardziej. Sporządziliśmy takie coś, co nasi bezogoniaści robią co miesiąc, czyli to no… zawsze zapominam… Aha – zestawienie. Tylko nie w jakichś głupich tabelkach, ale artystycznie. No i wyszło nam takie coś:


  kliknij obrazek aby powiększyć lub najlepiej otwórz w nowej karcie



Ten spokój na końcu jest problematyczny. Niby lubimy, ale nie zawsze. Jak się coś dzieje, to też lubimy. Zwłaszcza, jak jest to coś dobrego dla nas. A w tym roku ma być tego dobrego, tego polepszania, całkiem dużo. Słuchałam, jak bezogoniaści gadali o tym w biurze. No to tak:



Dotąd, jak nam sprzątali w kojcach, to wszystko… hmmm… mokre wymiatali gęstymi szczotkami na zewnątrz, w przejście między kojcami. I tam to wsiąkało w ziemię. To i trochę błotka było, i zapachy mocne a naturalne… Teraz ma się to zmienić – kojce zostaną skanalizowane. Jeśli się uda zdobyć to, co nie śmierdzi w wystarczającej ilości, to od razu we wszystkich wiatach. A jak nie – to przynajmniej w jednej albo dwóch…

Na pewno nastąpi wymiana kojców w drugiej części pierwszej wiaty. Te psy, które dotąd mieszkają w starych kojcach, już się cieszą. Pewnie, każdy chciałby żyć w nowym mieszkanku. Zwłaszcza że ci, którym się już nowe kojce trafiły, chwalą sobie. Przestronniej, estetyczniej…

I kolejna ważna rzecz. Zacznie powstawać schroniskowy gabinet dla zjaw! Taki z prawdziwego zdarzenia. Jak się uda, będzie budowany od podstaw. Jak nie – to czeka bezogoniastych przeprowadzka. Gabinet powstanie tam, gdzie teraz jest kuchnia, kuchnię przeniesie się do… oj, nie wiem, zapomniałam… Za dużo było gadania w biurze i pomyliło mi się wszystko… Jak sobie przypomnę, to napiszę.

A dalej droga. Ta, która prowadzi do schroniska. Króciutka jest, ale piaszczysta i jak tylko trochę popada, zaraz się robi błoto, czasem takie, że nie przejdziesz i nie przejdziesz. Tę drogę bezogoniaści też będą remontować.

Co jeszcze?... Aha! Zwierzęta będą w schronisku przyjmowane przez całą noc! I nawet w nocy bezogoniaści ze schroniska będą jeździć na interwencję do szczególnie groźnych wypadków. Albo do agresywnych zwierząt. I stróże będą z nami cała noc, a nie tylko do północy!

I jeszcze będą całkiem nowe akcje na rzecz zwierząt, i nowe imprezy, ale o tym będę pisać kiedy indziej.

I to wszystko ma być w tym roku!

1 komentarz:

  1. Ci co mają przeciwstawne, trzymają kciuki za rozwój schroniska i kolejne odcinki komiksu!

    OdpowiedzUsuń