- ...aaa tak jaaakoś....
- ...co się stało, Hedziuszku...? Na spacer poszedłeś zadowolony, nawet nie kulałeś! Wróciłeś jakiś taki...
- Bulbusiuu, widziałem te oczy...
- Oczy, no każdy ma dwa, znaczy dwoje oczu, czasami
niekoniecznie, ale z reguły są dwie gałki. Zwykle brązowe, ale niektóre
zwierzaki mają niebieskie, jak psy haskie. Bywają też oczyska
dwukolorowe, nawet jedno oko potrafi być trochę niebieskie, a trochę
nie. Co było w tych niezwykłego?
- ...idź sama, co będę tłumaczyć. Wyjdziesz z biura, pójdziesz w lewo i za rogiem znów i po schodkach... zobaczysz.
- Idę!
....
- I co?
- ...masz rację. Oczy...
Kancikowe oczy... Opowieści nie trzeba, słów brak,
wystarczy spojrzeć. Wryją się w pamięć, nie pozwolą zapomnieć, będą
prosić, bezgłośnie błagać; tylko kiedy poznamy historię, coś będzie
krzyczeć...
Nie znasz historii? Opowiem Ci, Czytacielu Drogi...
Był sobie psiak. Ponad 10 wiosen już po świecie dreptał.
"Ile może żyć taki kundel?" - pomyślał ktoś ze złością - "stare, chore
pewnie, rusza sie ledwie, a ciągle oddycha, budzi się co rano i o
jedzenie prosi!". Dość ktoś miał już takiego psiego starca. Pewnego dnia
chwycił więc kruchego czworonoga, wziął coś twardego... może było pod
ręką przypadkiem, może było przygotowane... Psu zrobiło sie przed oczami ciemno, w
uszach głucho... Ktoś zaczął dumać: "Kopać dół? Tyyyle robooty! Oddać
gdzieś? Ee, jeszcze ktoś pozna, bo mi się przyłożyło za mocno i widać z
daleka... albo będą kazali płacić! O, strumień płynie kawałek dalej,
całkiem wiarygodne! Stare psisko, wpadło i koniec historii!".
To jednak koniec historii nie był. Woda w strumieniu zimna,
psiak powoli zaczął coś czuć... ruszył jedną łapą, drugą, żyje! Powoli
człapał, brodził w wodzie, chociaż głowa musiała nieźle łupać. Sił mu
starczyło jeszcze na wejście na kamień wystający ze strumienia. Stał tam
mokry, trzęsący się, zmarznięty, obolały. Lepiej nie myśleć, ile by
wytrwał jeszcze... Zanim zmęczone łapy sie pod nim ugięły, został
znaleziony, tym razem przez Kogoś Dobrego.
- Niech to Tyson użre, gdzie sięgnie!!! On użre, a ja do
rzeki zaciągnę! Choćbym miał połamać nadgarstek do reszty! Nacierpiał
się Kancik na stare lata...
- Jakby Ci to powiedzieć... nie tylko na stare... w
lecznicy miał psiur zrobione takie zdjęcie, co to widać każdą kosteczkę.
Odkryli tam, że coś mu zwyrodniało w kręgosłupie, ale... prócz
kosteczek Kancika, znaleziono też takie małe, malutkie, twarde też, ale
to nie psie kosteczki... Oj, no ktoś miał wiatrówkę i chęć postrzelać,
ale zabrakło tarczy... albo ktoś już do nieruchomej umiał i chciał
poćwiczyć inaczej...
- Trzymaj mnie, Bulbaa, trzymaj mnie, bo pójdę po Tysona,
Grafita, Agriego i po któregoś dobrze tropiącego owczarka!! Znajdziemy
tego blblblbbl nie zasłaniaj mi pyska, Bulba! Wgryziemy się temu
blblblflflbfbl zabieraj te łapy ode mnie!
- Hedar, nie możesz się tak publicznie wyrażać!
- Ech... To czekaj, to ja pójdę zaraz do niego, posiedzę, pogadamy o pogodzie chociażby... Obiecuję, że nie będę burczał!
- Już dzisiaj go zostaw. Pewnie już próbuje zasnąć, koty mu tam mruczą do snu, bajki opowiadają. Nie jest sam... Kancik już nigdy nie może być sam... Chociaż już mu niewiele zostało, jest poważnie chory. Nie tylko ten śrut i kręgosłup, jeszcze serce ma słabiutkie...
Drogi Czytacielu, spójrz w oczy Kancika... Może szybko stwierdzisz, że nie możesz ich zapomnieć... Tak bardzo nie możesz, że postanowisz zrobić wszystko, żeby w kancikowych ślipkach pojawiła się radość! Przygarniesz go, sprawisz, że poczuje się kochany, jak nigdy dotąd, a i on Ciebie pokocha, jak nigdy nikogo do tej pory!
- To się musi udać, Hedziu... Poczekaj, przytargam swoje posłanko, położę się między tobą i Arnim, będziemy wszyscy trzymać kciuki za Kancika...
Jejciu....ile to biedne psisko musialo wycierpiec..... :(
OdpowiedzUsuńMusiało... Teraz odpoczywa, chodzi sobie po schronisku, kiedy jest spokojnie... Mieszka w ciepłym miejscu...
UsuńWciąż to jednak nie jest prawdziwy dom, ale na pewno o niebo lepszy od tego, który miał...