Bo o to chodzi w spacerach, żeby radością się dzielić!
Dzisiaj pokażę radość wybiegową. Na wybiegu można hasać bez smyczy, linki i w ogóle bez żadnej krępacji. To jest Mana:
Mana została znaleziona z koleżanką Helfą w miejscowości niedaleko naszej. Leżały w rowie... Może zostały tam wyrzucone i czekały na właściciela...? A może same wyszły na przechadzkę i nie znalazły drogi do domu? Nie wiem, a jak poszedłem się dowiedzieć, to Mana mi tylko pomruczała jakieś dziwne rzeczy przez sen, to już nie chciałem budzić. Obie psiolaski były bardzo ze sobą zżyte, ale Helfa pojechała niedawno do nowego domu. Mana obgryza pazury, bo by chciała bardzo wiedzieć, czy u Helfy wszystko w porządalu... Mam nadzieję, że niedługo coś przyślą, to wydrukuję jej zdjęcia i zaniosę, niech powiesi w budzie i odetchnie. Te jaśniejsze miejsca na Many grzbiecie to chyba ślady po pogryzieniach. Coś tak nasi mówili, że na to to wygląda... Zagoi się i odrośnie pięknie!
Wracając do szaleństwa... Mana jest niezwykle pozytywna i w sumie bym nawet nie powiedział, że ona taka szalona!
Teraz będzie o kolejnej psiolasce. Psiolaska to taka, że woli chyba towarzystwo psiumpli niż dwunożnych... Dwunożni ją onieśmielają, czy jak... Jest o wiele lepiej niż kiedyś, ale coś mi się zdaje, że musiałaby znaleźć dom, w którym byłby drugi pies, którego polubi i to on będzie jej pokazywać świat. Oto Janka:
Bardzo ładna jest. Bardzo ładna i bardzo nieśmiała niestety... Inaczej już by dawno dom znalazła! Trzeba do niej właśnie tak boczkiem-boczkiem i najlepiej jakiś kawałek boczku mieć w ręku, chociaż i to nie gwarantuje, że Janka się przekona. Kto ją dłużej zna, temu na pewno łatwiej, ale i tak do wylewności daleko...
Taki śmieszny trochę jest. Chociaż, jak się go pozna, to całkiem śmieszny się robi, nie tylko trochę! Bo z jednej strony to on taki ułożony jest, że komendy zna. I usiądzie, i łapę poda, nawet się położy, jak dwunożny wie, jak poprosić! Czarny jest, elegancki taki, pod krawatem... Wzrok ma maślany taki, ludzi przeuwielbia wręcz! Zgubił się komuś pewnie... Kolorową, ładną obróżkę miał... Od przedświąt czeka u nas na swoich... Nie przyjeżdżają... Szkoda Połomka.
Pisałem, że Połomek z jednej strony taki ułożony. I że Janka taka nieśmiała psiolaska... Bardzo proszę, a tak się dzieje, kiedy jedno z drugim na wybieg trafi!
Całkiem zwariowane i niczym nieskrępowane szaleństwo!
Okazuje się, że Jance właśnie taki Połomek potrzebny, a i Połomkowi potrzebna taka Janka. Bo on jest baaardzo biegolubny, a ona zapomina, że czegokolwiek się boi. Czy to by nie była idealna para do wzięcia? Ona sama to pewnie jeszcze długo, długo będzie przekonywać się do ludzi... Zwłaszcza w schronisku to jeszcze potrwa, bo do tego dom potrzebny... A jakby miała takiego Połomka obok, to brałaby przykład.
Widzicie? W schronisku też jest dzika radość i szalone gonitwy! ...ale bez Was ich nie będzie... Kto nas wyprowadzi na wybieg? Kto pójdzie z nami do lasu? Same się nie przejdziemy, nie założymy sobie szelek, nie przypniemy smyczki... Do szczęścia potrzebujemy właśnie Ciebie.
Nawet, jeśli to szczęście potrwa tylko godzinę, czy dwie, czy pół. Lepiej jednak mieć co wspominać dobrego przed snem i mieć nadzieję na dobre jutro, czy myśleć tylko o tym, że nawet odwiedzić nikt nas nie chce...?
No właśnie!
Kachana Mana u twoja koleżanka Helfa ma sie bardzo dobrze :)wysłaliśmy jakiś czas temu krótki list i kilka zdjęć do twojego schroniska :)Pozdrawiamy https://www.facebook.com/286085611434470/photos/pb.286085611434470.-2207520000.1462362121./1108660885843601/?type=3&theater
OdpowiedzUsuń..pewnie że szalone ale i kochane i z pewnością na miłośc dwunoznego załuguja ale tego dobrego troskliwego który zaopiekuje sie utuli, pokizia ,pomizia...powolutku wypatrywane sie ze schroniskowych kojców kżdzy na szanse a jesli nie bo i tak bywa to maja o niebo u was lepiej niz w swoich złych domach,takie moje zdanie
OdpowiedzUsuń