Oczami Bezdomnego Psa

niedziela, 16 kwietnia 2017

Uszaście!

Tradycja jest... tradycyjna taka. Się musi powtarzać. Co roku w pewną niedzielę połowie schroniska wyrastają USZY. Nie byle jakie uszy! Uszy zajęcze, bo i dzień taki szczególny. Podobno do niektórych w ten dzień przychodzi Zajączek z prezentami. My możemy być takim prezentem dla każdego! Uszy już mamy!

Patrzcie na Wirę!


Tej to wyrosły kudłate! Może nimi teraz trzepotać na prawo i lewo, może kogoś oczaruje... Taka półbura i półkropiasta jest Wira. Półufna i pół na luzie też. Taka w połowie, bo mieszka od niedawna i jeszcze niebardzo może się odnaleźć w tej schroniskowej rzeczywistości. Pomaluśku, powoluśku poznaje nasz świat, który już od niedawna jest też jej światem. Psiolaska z niej w dechę, bo taka do spacerowania i do przytulania, i dla każdego!

Ahmedowi też wyrosły imponujące!


Ahmed niedawno zapozował do porządniejszych zdjęć, to go wreszcie mogę przedstawić. Już jakiś czas temu, kiedy go zobaczyłem na placu to mnie zaścianowało..ee... to nie tak chyba... zamurowało! O, dobre słowo. Zamurowało mnie, bo w życiu nie wiedziałem, że mieszka u nas taki kropiasty zwierz! Dziwi mnie, że z takim wyglądem jeszcze nie znalazł dwunożnego. Nikt nie powinien patrzeć na wygląd, wiadomo, ale nie ukrywajmy, że ma on jednak wpływ... Wolontariusze Ahmeda chwalą! Że w kojcu grzeczny, że szeleczki można zapiąć, że smycz też, że na spacerze usłuchany i całkiem przyjemnie się spaceruje z nim. Tym bardziej z takim charakterem trzeba brać! Na miejscu dwunożnego bym się niespecjalnie zastanawiał...

Każdemu pasujące uszydła do sierści, więc Kuskusowi wyrosły czarne!


Czadowe! Kuskus trafił do nas zadbany całkiem. Musiał się gdzieś komuś zapodziać. Nie pilnował się, jak należy! ...bo przecież nie uwierzę, że ktoś się celowo pozbył tak fajnego Kuskusa! Wygląda tutaj na dużego psa, ale kto czytał poprzedni post ten widział porównanie do małej dwunożnej i już wie, że to taki wielkościowy średniak. Kolejny zwierz dla każdego! Dla starszych i młodszych, i na wycieczki, i do leżenia z książką na kanapie! ...nawet jak Kuskus nie będzie miał wstępu na leżankę, to poleży na podłodze obok, wcale mu to nie przeszkodzi! ...byle razem... Byle być czyjś...

Żeby nie było, mnie też uszy wyrosły!


Nie wiem, czy czytacie mnie przed świątecznym śniadaniem czy po, a może wcale nie jest u Was świątecznie (nie każdy musi obchodzić, nikt zmuszać nie będzie! Każdy według uznania!), ale tak czy siak życzę Wam tego i jutrzejszego dnia takiego relaksującego, odprężającego, rodzinnego, smacznego, czy jaki by Wam się wydawał najidealniejszy. 

Jeszcze od nas wszystkich (nie uszaści, bo sesja była wcześniej, a wyrosły dopiero dziś!)


---------

...i trzymajcie kciuki za Kiarę... Niech szybko do nas wraca!


(...w szpitalu musiała zamieszkać i jej w łapę coś kapie...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz